Co włożyć do wazonu? Galeria inspirujących aranżacji
Do aranżacji wazonu można wykorzystać różne dekoracje. Co włożyć do wysokiego wazonu, a czym wypełnić szklany? Zainspiruj się ozdobnymi kompozycjami... Czytaj więcej
Jeśli w naszym domu mieszka kot lub pies, powinniśmy zachować szczególną ostrożność przy wybieraniu roślin. Niektóre z nich mogą zaszkodzić naszym pupilom. Oto kilka gatunków, które bezpiecznie zaprosimy do wnętrz ze zwierzakami.
Rośliny uwielbiamy zapraszać do naszych wnętrz między innymi dlatego, że skutecznie oczyszczają powietrze ze szkodliwych substancji. W przyrodzie jednak nic nie ginie: część z pochłanianych przez rośliny toksyn trafia do ich łodyg, liści czy kwiatów. Stamtąd prosta droga do brzuchów naszych psów i kotów – w końcu jedne i drugie uwielbiają podgryzać zielone gałązki. Niestety nie wszystkie z nich są dla nich bezpieczne.
W przypadku niektórych domowych roślin naszym zwierzakom może zaszkodzić nawet sam dotyk. Inne, swoją toksyczność ujawniają dopiero po jakimś czasie od zjedzenia. By uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek, zapraszając do środka kolejnych zielonych pupili, pamiętajmy o bezpieczeństwie tych czworonożnych. W ten sposób sprawimy, że nasz domowy ekosystem będzie funkcjonował w harmonii.
Oto kilka przykładów roślin, które bezpiecznie możemy zaprosić do domu nawet wtedy, gdy mieszka w nim wszędobylski kot czy żywiołowy pies. Pamiętajmy jednak, że i tak zawsze warto mieć oko na nasze zwierzaki – zwłaszcza jeżeli wyjątkowo uwielbiają zielone przekąski. Nawet nietoksyczne rośliny mogą zaszkodzić psim i kocim brzuchom, jeśli zjedzą ich za dużo.
„Pieniążek” to roślina w pełni bezpieczna dla kotów i psów. Zwierzakom nie zaszkodzą ani jej liście, ani wystrzeliwane przez nią dojrzałe nasiona.
Pileę podlewamy 1-2 razy w tygodniu. Najlepiej regularnie sprawdzać, czy ziemia w doniczce jest lekko wilgotna (ale nie zupełnie mokra) i w razie potrzeby wystarczy uzupełniać zapasy wody. Roślina lubi stanowiska półcieniste lub w rozproszonym świetle.
To niezwykle elegancka roślina. Najbardziej charakterystycznym elementem maranty jest wyraźnie widoczne unerwienie. W zależności od gatunku przybiera czerwony lub srebrzysty kolor, do którego dla lepszego efektu możemy dopasować odpowiednią osłonę na doniczkę. Z tej wyjątkowo efektownej, naturalnej dekoracji na szczęście nie muszą rezygnować właściciele psów i kotów – roślina nie jest dla nich trująca.
By maranta mogła jak najdłużej czarować swoimi oryginalnymi liśćmi, przygotujmy jej stanowisko w półcieniu. Zbyt duża ilość słońca może bowiem sprawić, że roślina szybko zblednie. Oprócz odpowiedniego miejsca maranta wymaga też uważnej pielęgnacji – przede wszystkim częstego zraszania i regularnego podlewania, nawet 2-3 razy w tygodniu.
To idealna roślina dla kotów, które uwielbiają wylegiwać się wśród zielonych liści. Fatsja ma ich sporo: są duże i błyszczące, a w przypadku niektórych odmian – dwubarwne. Świetnie sprawdzą się jako zielony baldachim dla naszego pupila. Kociak może bawić się nimi bez obaw o zatrucia czy podrażnienia.
Fatsja nie ma zbyt wygórowanych wymagań. Jak wiele innych roślin, lubi stanowisko w rozproszonym świetle, z dala od bezpośredniego kontaktu z promieniami słońca. Najlepiej podlewać ją co najwyżej 2 razy w tygodniu.
Zielistka to dobry wybór nawet dla początkujących domowych ogrodników. Oprócz regularnego podlewania (latem nawet 2-3 razy w tygodniu) i zraszania, nie potrzebuje wiele. Odnajdzie się na każdym stanowisku, choć jeśli zależy nam na tym, by zachować charakterystyczny rysunek na jej liściach, najlepiej wybierzmy dla niej miejsce w półcieniu.
Wybierając miejsce dla zielistki pamiętajmy o tym, że jej długie, dorastające nawet do 50 cm liście, dla naszych kotów będą stanowić zaproszenie do zabawy. Doniczki z rośliną lepiej nie stawiać więc na regałach, skąd szybko mogą zostać zrzucone. Zielistkę śmiało możemy jednak zawiesić w osłonce z jutowej liny tuż pod sufitem – tam nasz pupil nie zdoła narobić żadnych szkód.
Klasyczna domowa paprotka to roślina, która psom i kotom najczęściej służy jako zielona zabawka, a nie naturalna przekąska. Jej liście są dla nich zwykle zbyt twarde. Nawet jeśli nasz pupil zdecyduje się skubnąć kilka listków z gałązek paproci, nie powinny mu one zaszkodzić.
Paprocie to rośliny, które wymagają czujnej opieki. Jeśli zależy nam na gęstych, zielonych pióropuszach, oprócz regularnego podlewania i spryskiwania musimy również pamiętać o podcinaniu wysuszonych gałązek oraz nawożeniu ziemi wiosną i latem.
W domu ze zwierzętami bez problemu możemy korzystać z oczyszczających właściwości palm doniczkowych. Areka, chamedora, daktylowiec czy rapis wprowadzą do wnętrz egzotyczny akcent. Do takiej dżungli śmiało możemy wpuścić naszą małą, domową pumę. Nie trzeba będzie długo czekać, aż łagodnie zwisające liście palm wyzwolą w kocie chęć do zabawy.
Właścicielom mruczących czworonogów szczególnie może przydać się rapis. To palma, która skutecznie pochłania z powietrza amoniak, dlatego idealnie sprawdzi się w pomieszczeniu z kuwetą. Rapis potrzebuje niewiele wody i odnajdzie się w każdym wnętrzu – zarówno zacienionym przedpokoju, jak i rozświetlonej promieniami słońca sypialni na poddaszu.
Klasyczne kaktusy nie zaszkodzą co prawda brzuchom naszych pupili, ale ich ostre kolce mogą pokaleczyć nieostrożne zwierzaki.
Miłośnicy sukulentów mają jednak wiele bezkolcowych alternatyw – m.in. w postaci ozdobnego grubosza, pięknie kwitnącego eonium czy wzorzystej haworsji.
Oprócz sukulentów możemy również zaprosić do domu bezpieczne dla psów i kotów rośliny powietrzne, czyli oplątwy. Nie wymagają praktycznie żadnej pielęgnacji, bo – jak sugeruje już sama nazwa – niezbędne składniki odżywcze oraz cząsteczki wody pobierają z powietrza. Co więcej, oplątwy nie potrzebują nawet doniczek! Śmiało możemy je ułożyć w szklanych pojemnikach lub na zawieszonych na ścianie półkach Vigo i Yule – idealnych, gdy chcemy ochronić rośliny przed kotem-urwisem.
Dla bezpieczeństwa naszych psów i kotów dobrze zapamiętać przynajmniej kilka gatunków, które są trujące i mogą im zaszkodzić.
Toksyczne będą dla nich m.in. tak popularne rośliny domowe, jak bluszcz, monstera, szeflera, skrzydłokwiat, aloes, dracena, sansewieria, fikus czy epipremnum. W ogrodzie mogą im z kolei zaszkodzić zwłaszcza wiciokrzew, bukszpan, cis, wawrzynek i tojad.